Jestem bardzo zadowolony ze swoich Commanderów V1. Kiedy je kupiłem byłem naprawdę szczęśliwy, że nie muszę już więcej nosić “10 kilogramowych” kubłów z mnóstwem kabli plątającymi się po czole. Przez ok. 2 lata odkąd ich używam nie miałem z nimi absolutnie żadnych problemów, dlatego też mam zaufanie do tego producenta i czytając kilka pozytywnych opinii na temat ich nowej wersji postanowiłem, że czas spróbować czegoś nowego.

Aomway commander V2 vs V1

Jeżeli interesują cię gogle Aomwaya, to z pewnością dowiedziałeś się już czegoś na ich temat i powtarzanie tych samych informacji jakich pełno w sieci raczej nie ma sensu. Napiszę jednak kilka słów o tym jakie faktycznie są moje odczucia po kilku testach tych gogli.

Aomway commander V2 vs V1

Design

Porównując obie wersje gogli Aomway Commander nie najdziemy zbyt wielu różnic. Producent chyba uznał, że jeżeli poprzednia konstrukcja sprawdza się dobrze, to nie powinniśmy jej zmieniać. Oczywiście bez problemu i to na pierwszy rzut oka odróżnimy wersję V1 od V2, za sprawą materiału z jakiego obie wersje są wykonane, ale jeżeli mamy mówić o zmianach w samym designie , to są one naprawdę delikatne, choć muszę przyznać, że przypadły mi do gustu.

Aomway commander V2 vs V1

Tu naprawdę nie mam żadnych zastrzeżeń. Commandery V2 wyglądają lepiej niż pierwsza wersja tych gogli. Metaliczny, błyszczący plastik, z którego są wykonane sprawia wrażenie solidnego materiału dobrej jakości, a wszystkie elementy są w tych goglach idealnie spasowane.

Gumowane paski, które mają zapewnić dobre przyleganie gogli, świetnie spełniają swoje zadanie, a jeżeli chcesz, to z łatwością możesz dostosować ich długość do swoich potrzeb.

Aomway commander V2 vs V1

Gąbka przylegająca bezpośrednio do twarzy jest też wykonana lepiej niż w pierwszych Commanderach, więc powinna starczyć na dużo dłużej, ale bez obaw, nawet jeśli nie będziesz jej zbytnio szanował, to w zestawie znajdziesz drugą zapasową.

Aomway commander V2 vs V1

Funkcje

Do dyspozycji tak jak i w pierwszej wersji mamy 4 przyciski, z czego dwa środkowe to także joysticki, dzięki którym łatwo możemy nawigować się po menu lub po wbudowanym module DVR. Pozostałe służą do obsługi head trackera oraz włączania wiatraka, który zapobiega parowaniu soczewek w cieplejsze dni, a drugi przycisk do zmiany pasma i kanałów.

Aomway commander V2 vs V1

Tutaj należy wspomnieć, że choć podobnie jak w pierwszej wersji zmianę kanałów wykonujemy wciskając przycisk, a funkcję “Auto Scan” uruchamiamy poprzez jego dłuższe przyciśnięcie, to wejście do menu, które jest znacznie bardziej rozbudowane niż w Commanderach V1, a także sama jego obsługa jest dużo bardziej przyjazna.

Aomway commander V2 vs V1

W Aomway Commander V2 z menu możemy zmienić, dostosować lub włączyć każdą funkcję tych gogli, a wszystkie te ustawienia wyświetlają się po przytrzymaniu jednego przycisku. W pierwszych goglach tej firmy nie ma takiej możliwości, a zmiana ustawień musi odbywać się osobnymi przyciskami, o których trzeba pamiętać. Nawet wejście do modułu DVR nie jest takie proste. Jeżeli zrobisz to źle, to moduł się wyświetli, ale nakładał się będzie na niego obraz z twojego VTX’a i uwierz mi nie będziesz w stanie nic zobaczyć. Niedługo po premierze V1 w sieci można było napotkać posty ludzi, którzy uważali, że gogle są po prostu zepsute, ponieważ menu DVR’a szalało po całym ekranie.

Do gogli możesz podłączyć słuchawki, jeżeli lubisz wycie swoich silników w uszach, wysłać do nich obraz (AV IN nawet w trybie 3D) i np. latać na symulatorze w jeszcze bardziej realistycznych warunkach albo obraz z gogli przesłać na większy monitor czy telewizor by pokazać innym to co dokładnie widzisz (AV OUT), ale to wszystko już mieliśmy w wersji V1. To co wydaje się niewielkim usprawnieniem, może mieć dla niektórych spore znaczenie.

Oprócz dwóch znanych wszystkim trybów 4:3 i 16:9 to w goglach Aomway Commander V2 każdy z tych trybów posiada opcję “ZOOM”, która software’owo delikatnie zmniejsza wyświetlany obraz, aby znany wszystkim problem rozmytych krawędzi nie występował. Świetny pomysł i to naprawdę działa.

Jakie jeszcze różnice względem Aomway Commander V1?

Zdecydowanie obraz. Przeskok jest dość duży bo z ekranów 854×480 px (16:9) i FOV na poziomie 32º mamy teraz ekran 800×600 (4:3) z FOV 45°! Obraz jest zdecydowanie lepszy, bardziej nasycony, większy, a jeżeli preferujemy latanie w trybie 16:9 nic nie stoi na przeszkodzie, ale gogle nie zmniejszają nam kąta widzenia obcinając ekran po lewej i prawej stronie, ale dodają poziome paski na dole i górze, co jest znacznie lepszym rozwiązaniem.

aomway-commander-v1-vs-v2Dodatkową zaletą Aomway Commander V2 jest również większa regulacja rozstawu soczewek, czyli tzw. IPD w zakresie 59–72 mm, a nie jak wcześniej 59-69 mm (V1). To tylko 3 mm, ale uwierz mi czasami i 0,5 mm potrafi sprawić, że twój obraz będzie dużo bardziej ostry, a często nawet idealny.

Porównanie ekranów

Jak wiadomo bardzo ciężko jest pokazać jak w rzeczywistości wyglądają ekrany w tych dwóch wersjach Aomway Commanderów. Na ile to możliwe starałem się nagrać czysty, ostry obraz oraz kilka trybów wyświetlania sygnału. Odczucia po założeniu gogli są nieporównywalnie lepsze, i nie powinieneś się sugerować mocno tym co zobaczysz na filmie, ale być może choć trochę przybliży ci to ich możliwości.

Podsumowanie

Jeżeli zastanawiasz się nad kupnem lub zmianą swoich dotychczasowych gogli, to wybór Aomway Commander V2 będzie świetnym wyborem. Za cenę gogli w zestawie znajdziesz wszystko czego potrzebujesz by latać w przeciwieństwie np. do dużo droższych FatSharków, gdzie zakup gogli to dopiero początek twoich wydatków.

Duże FOV, bardzo ładny obraz z różnymi trybami wyświetlania, dwie ciekawe anteny oraz wbudowane diversity czyni te gogle dobrą propozycją, która ma świetny stosunek jakości do ceny. Moje pierwsze gogle zostaną w szafie jako te awaryjne, tak na wszelki wypadek, ale Commandery V2 od dzisiaj stają się sprzętem do codziennego użytku.


Zainteresowany Aomway Commander V2?

SPRAWDŹ CENĘ TUTAJ