Marka iFlight znana głównie ze swoich świetnych węglowych ram w swojej ofercie ma też kilka innych mniej popularnych produktów. Jednym z nich jest właśnie VTX o pełnej nazwie IFlight The Force.
iFlight the Force to nadajnik wideo obsługujący 48 kanałów z otworami montażowymi o rozstawie 30,5 x 30,5 mm przeznaczony do zamontowania w naszych quadach razem z Flight Controllerem czy ESC.
Sprawdź cenę
Z jednej strony mamy płytkę z elektroniką, którą pokrywa dość nietypowy, niebieski laminat, a z drugiej, czarny radiator mający zapewnić znacznie lepsze odprowadzanie ciepła w locie. Zamontowanie dodatkowego chłodzenia w VTX’ach to raczej rzadkość, więc iFlight tutaj zdecydowanie zasługuje na plus. Z drugiej strony należy pamiętać, że zwiększa to też jego wysokość do 8 mm, co niektórym może znacznie utrudnić zmieszczenie go razem z pozostałymi komponentami w ramie.
Na samym radiatorze znajdziemy również nazwę produktu, oraz skrót LR VTX 1W, co wskazuje, że ten mocny transmiter, stworzony został głównie do build’ów long range.
iFlight the Force oferuje popularne dziś złącze MMCX, a w zestawie znajduje się długa liniowa antena oraz adapter MMCX do SMA lub RP-SMA w zależności od naszych potrzeb. Siła nadawania oraz aktualny kanał oznaczono osobnymi diodami LED.
Czerwona po lewej stronie MMCX wskazuje moc (od 1 do 5 błysków, które odpowiadają kolejno za 25, 200, 400, 800 i 1000mW), a sześć diod (w odpowiedniej konfiguracji) po prawej kanały A, B, E, F, R oraz L. Dalej znajdziemy jeszcze mikrofon, jeżeli ktoś preferuje loty ze słuchawką (przy long range ma to dla mnie więcej sensu niż w tzw. “lataniu koło nogi”) oraz przycisk obsługujący wcześniej wspomnianą moc oraz częstotliwości.
Po drugiej stronie transmitera iFlight The Force znajduje się złącze JST-SH, którym podłączamy VTX do kontrolera oraz jeżeli tylko chcemy, to również do kamery. Mamy też możliwość podłączenia Smart Audio (iFlight używa protokołu IRC Tramp).
Moc nadawania vs rzeczywistość
Chcąc zweryfikować realną moc nadawania iFlight The Force musiałbym posiadać swój egzemplarz ImmersionRC RF Power Meter, którego niestety nie posiadam (na szczęście to się zmieni, jak tylko listonosz zapuka wkrótce do moich drzwi), więc wszelkie dane zamieszczone poniżej opierają się jedynie na tym, co udało mi się znaleźć w internecie.
Kiedy będę mógł już sam przetestować moc tego nadajnika rezultaty z pewnością zostaną tu umieszczone.
Tymczasem testy innych użytkowników wskazują, że:
- Przy ustawieniu mocy nadajnika na 25mW miernik wskazywał 36mW
- Przy ustawieniu mocy nadajnika na 200mW miernik wskazywał 155mW
- Przy ustawieniu mocy nadajnika na 400mW miernik wskazywał 288mW
- Przy ustawieniu mocy nadajnika na 800mW miernik wskazywał 444mW
- Przy ustawieniu mocy nadajnika na 1000mW miernik wskazywał 568mW
Jak zapewne widzicie nie wygląda to zbyt dobrze. Przy największym ustawieniu nadajnika, miernik wskazywał jedynie połowę deklarowanej przez producenta mocy. Niewiele produktów, których testy oglądałem odwzorowują moc nadajnika ze specyfikacji w rzeczywistości. Różnice rzędu 100, 200 mW przy ustawieniach 600mW czy 800mW nie są rzadkością, ale połowa? 500mW zamiast 1W, to zdecydowanie zbyt dużo. Dużo tańsze produkty Eachine, które ostatnio opisywałem mają realną moc 1W, którą podaje producent, więc według mnie zdecydowanie lepiej jest wybrać budżetowy produkt znanego chińskiego producenta niż ten od iFlight.
Zdecydowanie doceniam ich ramy. Nie są drogie, zawierają zawsze wszelkie potrzebne akcesoria, węgiel jest świetnej jakości, a do tego pięknie sfrezowany na ostrych kantach, ale jeżeli chodzi o VTX’y to iFlight musi się jeszcze wiele nauczyć.
Dowiedz się więcej o iFlight The Force
Sprawdź aktualną cenę tutaj!
