Sprawdź cenę T-Motor FT200

Sprawdź cenę


Silniki. Jedne z najlepszych na rynku i choć można spotkać jeszcze śmigła czy ESC od tego producenta, to głównie z silnikami kojarzyć się wam powinna firma T-Motor. Dzisiaj w swoje ręce dorwałem jednak coś innego. Transmiter wideo FT200. Małe i kompaktowe urządzenie, które cechuje niezły wygląd i fajna specyfikacja. Sprawdźmy, co oprócz tego ma jeszcze do zaoferowania.

FT200 do najtańszych nie należy

Zacznę od ceny, bo to jeden z czynników, kótre na pewno mają wpływ na wasz wybór nadajnika wideo.

Cena jest dość wysoka, bo tanie nadajniki Eachine z dużo większą mocą, a nawet wbudowanym slotem kart SD, można mieć już za mniej więcej połowę tej kwoty. Czy zatem warto dopłacić do T-Motor FT200?

Na początku zaryzykuje stwierdzenie, że to nie jest produkt T-Motor i prawdopodobnie wykonanie tego nadajnika zostało zlecone innej firmie, która ma większe doświadczenie na tym polu, odpowiednią linię produkcyjną czy choćby sprzęt do pomiaru i testowania nadajników wideo. T-motorowi wypuszczając na rynek tylko jeden model VTX’a, nie opłacałoby się inwestować dużej ilości pieniędzy w realizację takiego małego projektu. Być może się mylę i wkrótce produkcja “ruszy z kopyta” i zasypie rynek nowymi modelami? Mam jednak pewne przeczucie, że gdzieś już ten VTX widziałem…

Podoba cena, podobna specyfikacja, podobny wygląd… Nie to nie może być Rush Tank Racing. Tak, to prawdopodobnie jest Rush Tank Racing z inną naklejką. VTX, który na rynku pojawił się nie tak dawno i od początku zbierał już świetne recenzje w sieci.

Zajmijmy się jednak naszym FT200 od T-Motora, bo to ten model testujemy.

Budowa i specyfikacja

Niewielki (28 mm x 22 mm x 4 mm) stworzony do racingu FT200 waży jedynie niecałe 5,7 g i obsługuje standardowe 48 kanałów oraz 5 mocy nadawania od Pit Mode, 25mW, 50mW, 200mW aż do 500mW.  Zasilany może być bezpośrednio z baterii do 8S, ponieważ dopuszczalne napięcie wynosi od 7V do 36V. Posiada 5V regulator napięcia do bezpośredniego zasilania kamery oraz obsługuje protokół TBS Smart Audio. 

Co ciekawe w budowie tego VTX’a to jego metalowa osłona, która nie tylko odprowadza ciepło z nadajnika, ale zabezpiecza elektronikę też przed uderzeniami lub pewnie częściowo też przed wilgocią czy innymi czynnikami zewnętrznymi.

W zestawie znajdziecie pigtail SMA do MMCX oraz wtyczkę z 6 przewodami. Na odwrocie nadajnika producent umieścił też odpowiednie pady do lutowania, które możecie wykorzystać, jeżeli np. wtyczka zostanie wyrwana, albo w sytuacji kiedy chcecie jak najbardziej zmniejszyć wagę samego koptera.

Na stronie produktu znajdziemy informację o “LOCK-ON Design”, czyli funkcji, która zapobiega nadawaniu transmitera na zbliżonych lub innych częstotliwościach, czyli popularnie nazywanym “sianiu” na innych kanałach.

Tym nie chwali się T-Motor, ale Rush Tank w swoich materiałach promocyjnych pisze o jeszcze kilku ciekawych rzeczach, które występują także w FT200. Chodzi tu m. in. o zastosowanie podwójnego filtrowania napięcia (dwa filtry LC), które skutecznie eliminuje wszelkie zaburzenia w nieregularnym zasilaniu nadajnika podczas gwałtownych zmian napięcia (jak dodawanie throttle) i to nawet przy zasilaniu z pakietu 8S!

Obsługa

Jeżeli chodzi o obsługę nadajnika to z boku znajdują się dwa przyciski do zmiany kanałów oraz 4 czerwone diody sygnalizujące aktywny kanał, a obok nich 3 kolejne sygnalizujące pasmo.

Właściwie to nigdy nie chciałem uczyć się na pamięć kolejności wciskania czy przytrzymywania przycisków we wszystkich nadajnikach jakie miałem. Od tego mamy przecież Smart Audio, które w 99% działa zawsze bezproblemowo, a do tego jest szybsze i dużo wygodniejsze.

Jak dla mnie producenci mogliby właściwie zrezygnować całkowicie z diod, wyświetlaczy i przycisków, a zaoszczędzilibyśmy i na wadze i na kosztach nadajnika.

Tu jednak jest to jednak dość dobrze przemyślane. Jeden przycisk zmienia kolejno tylko moc od 25-500mW, a jego przytrzymanie włącza PitMode. Drugi zaś z łatwością pozwoli wam na zmianę kanału czy pasma zapalając kolejne diody w dwóch kolorach. Umieszczone z boku nadajnika są zawsze dobrze widoczne i nie ważne jak go zamontujecie, to bez problemu można odczytać na jakim kanale nadaje.

Pomiary

Nie za często, ale jednak w takich przypadkach przydaje się niewielki miernik ImmersionRC, który nie tylko pozwoli na sprawdzenie czy nadajnik jest dobrze ustawiony, czy nadaje z prawidłową, a nie mniejszą mocą, ale też jak już kiedyś udowodnił czy na pewno latam na sprawnym sprzęcie. Dzięki pomiarom dowiedziałem się, że mam uszkodzony pigtail, przez który traciłem na sile nadawania wideo ponad 1/3 mocy!

Tym razem ImmersionRC Power Meter pozwoli mi sprawdzić czy T-Motor FT200, tak samo jak RushTank Racing będzie miał idealne odwzorowanie w sile nadawania w porównaniu z ustawioną wartością.

Pomiary wykonałem na Racebandzie, bo na tym paśmie zawsze latam. Na niektórych kanałach były dużo bardziej zbliżone do ustawionych wartości, a na niektórych o kilka mW mniejsze lub większe. To normalne, VTX się grzeje i bez chłodzenia, takie jak występuje podczas lotu te wartości mogą się znacznie różnić, ale mimo tego według mnie jest bardzo dobrze. VTX trzymał bardzo zbliżone wartości do ustawionych i nadawał tylko na zadanym kanale.

Poniżej wybrałem losowo zdjęcia z pomiarów z 20mw, 50mW, 200mW oraz 500mW na kanale R1.

Podsumowanie

Jak brzmi werdykt? Czy warto dołożyć kilka złotych do tego nadajnika? Po świetnych recenzjach RushTank’a, bardzo zgodnych pomiarach, dobrej izolacji i zabezpieczeniu przed uszkodzeniami myślę, że jest to dobra inwestycja, a szczególnie wtedy jeżeli latamy w grupie i zakładając taki nadajnik mamy więcej pewności, że ktoś z kim wspólnie latamy nie straci wizji po wpięciu naszego koptera.

Cena nadajnika plasuje się gdzieś po środku między “topowymi” TBS’ami, a najtańszymi “chińczykami”, więc, to też jest swego rodzaju kompromis. Sam zdecydowanie polatam na nim jeszcze trochę dłużej i z biegiem czasu okaże się, czy faktycznie jest wytrzymały i niezawodny. 


Kup T-Motor FT200

Sprawdź cenę