DJI na IFA w Berlinie

Chiński producent dronów, czyli DJI uznawany za najlepszą firmę produkującą “latający sprzęt fotograficzny” przeznaczony do zastosowań komercyjnych, ale i rekreacyjnych na tegorocznych targach elektroniki IFA w Berlinie zaprezentowała dwa nowe produkty w swojej ofercie, ale czy na pewno nowe?

Jak się okazuje zmian jest niewiele i tak naprawdę nie do końca jestem przekonany czy dopłacanie do nich ok 100 dolarów ma sens.

DJI Mavic Pro Platinum

Mavic-Pro-Platinum-1

Mamy kilka zmian związanych z tym modelem jednak są to, albo zmiany kosmetyczne, albo takie, które znacznie nie wpływają na użytkowanie samego drona. DJI na targach zapowiedział, że Mavic Pro Platinum będzie posiadał inne wykończenie obudowy i nie wiadomo, czy chodzi tu o sam kolor drona, czy także materiał jaki zostanie do tego użyty. Tak czy inaczej będzie miał po prostu kolor srebrny czy też ładnie nazwany platynowy. Nie wiadomo, czy kontroler również otrzyma odmieniony wygląd, ale o tym pewnie dowiemy się wkrótce.

Mavic-Pro-Platinum-2

Z bardziej istotnych zmian należy wspomnieć oczywiście o wydłużonym czasie pracy na baterii. DJI podaje, że nowy Mavic będzie w stanie latać 30 minut na jednej baterii, czyli o całe 3 minuty dłużej niż jego poporzednia wersja. Nie jest to wynik zaskakujący, ale pamiętajmy, że lot w granicach 27 minut już teraz pozwala nam na pokonanie bardzo dużej odległości.

Mavic-Pro-Platinum-3

Zmianom ulegnie też hałas, który powstaje przy pracy silników. Producentowi dzięki zastosowaniu lepszych kontrolerów prędkości (ESC) oraz całkiem nowych śmigieł udało się obniżyć hałas o 4 decybele, czyli 60% w porównaniu z pierwszym Mavic’iem. Zmianom nie ulegnie natomiast żadna inna elektronika tj. kamera, gimbal czy inne istotne podzespoły. W dalszym ciągu zasięg tego drona to 7km, a kamera wciąż nagrywać będzie w 4K w 30 klatkach na sekundę. Uważam, że są to zmiany raczej kosmetyczne i mało istotne i gdybym sam miał wybierać to na pewno wybrałbym pierwszą wersję DJI Mavic Pro, a za cenę dodatkowych 100 dolarów ciągle lepiej było by kupić drugą baterię i wydłużyć czas lotu o kolejne 27 minut, a z hałasem może jakoś sobie dam radę. Jakie zmiany zatem oferuje firma w swoim drugim modelu Phantom 4?

Phantom 4 Pro Obsidian

Tu też nie możemy liczyć na wiele. Phantom 4 również od swojego poprzednika będzie różnił się kolorystyką. Tym razem zamiast prawie całkowicie białego modelu możemy kupić dużo ciemniejszą wersję Obsidian w ciemnym szarym kolorze skały wulkanicznej.

dji_phantom_4_pro_obsidian

Tu zmianie ulegnie również gimbal, ale nie sama jego konstrukcja, czy podzespoły w nim użyte, zostanie on bowiem pokryty specjalnym materiałem, który zapobiega odciskom palca. Tyle.

dji_phantom_4_pro_obsidian-2

Zmiany raczej kosmetyczne i na pewno w mojej ocenie nie warte dodatkowych pieniędzy, ale w tym przypadku nie mamy się o co martwić, bo cena za model Obsidian jest identyczna jak za jego poprzednią wersję czyli 1499 dolarów w wersji bez dedykowanego ekranu do kontrolera. Za Mavica Platinum jak wcześniej wspominałem będzie trzeba zapłacić więcej niż za jego poprzednią wersję. DJI Mavic Platinium ma bowiem kosztować 1099 dolarów.