Kamerka sportowa ThiEYE V5s, to jeden ze sposobów na dokumentowanie swoich wycieczek, życia, sportu, vlogowanie i zapewnienie sobie w przyszłości wielu przyjemnych godzin oglądając te wspomnienia.
Na początku recenzji, jako że mam szacunek do Twojego czasu, od razu zaznaczę, że jeśli szukasz GoPro w pięciokrotnie niższej cenie, to niestety nie jest kamerka dla Ciebie. Niemniej jeśli szukasz czegoś do nagrywania pierwszych filmów z podróży, swoich przygód podczas uprawiania sportów ekstremalnych, filmów z podwodnego świata przyrody, to ThiEYE V5s, może być rozwiązaniem, którego szukasz. Zwłaszcza jeśli szukasz kamery, która będzie tania.
Ale o co chodzi z ThiEYE V5s?
Najpierw małe wprowadzenie. Kamerka od ThiEYE, jest tania, a to plus, dzięki temu będziesz jej częściej używać, bo nie będziesz się martwił, że ktoś Ci ją ukradnie albo że coś jej się stanie. Niestety wiąże się to z minusem, jakim jest jakość nagrywania, tzn. jak pisałem na początku nie jest to GoPro. Jest ona jak najbardziej akceptowalna i do większości zastosowań będzie idealna, ale nie byłoby uczciwym nie napisanie tego na początku recenzji.
Jakość wykonania i co ThiEYE daje w zestawie?
Kamerka jest solidna, wykonana częściowo z aluminium, częściowo z twardego plastiku. Ma bardzo przyjemną fakturę, dobrze się ją trzyma.
Wyświetlacz w zupełności wystarcza, zwłaszcza że kamerkę i tak łączy się przez Wi-Fi ze smartphonem, na którym widać podgląd na żywo. To co bardzo podoba mi się w V5s, to zestaw akcesoriów. Znajdziecie w nim kilka różnych mocowań, wodoodporną (do 60 m) obudowę, filtr ochronny UV oraz filtr polaryzacyjny, nie wiem czy ktoś jeszcze dodaje do swoich kamer tyle fajnego sprzętu.
4K i 120 kl/s co mogę z tym zrobić?
Na początku uważam, że należy się małe wyjaśnienie, w kamerce jest użyty sensor Omni OV4689, który rzeczywiście jest on dość dobry, zdobył kilka nagród i można go polecić, ale nagrywa w 2688 x 1520 px, czyli nie jest to prawdziwe 4K, tylko 2.7K i w takiej też rozdzielczości najlepiej tą kamerką nagrywać. Nie zrozumcie tego źle, producenci muszą jakoś sobie radzić na trudnym rynku i to 4K to po prostu marketing, bo trudniej sprzedać 2.7K, choć tak naprawdę te 2.7K w zupełności wystarczy, zwłaszcza że to nie wszystko co ma do zaoferowania ten sensor. W maksymalnej rozdzielczości możecie nagrywać w 30 kl/s, ale w niższych rozdzielczościach jest też możliwość nagrywania w 60 kl/s, a nawet 120 kl/s, czyli „super slow motion”, co możecie zobaczyć na poniższym filmie.
Jakie jeszcze możliwości oferuje ThiEYE V5s?
Na początek, moje ulubione narzędzie, czyli film poklatkowy. Ustawiacie kamerkę na statywie (np. przyczepiacie do kierownicy roweru), wybieracie co ile sekund kamerka ma robić zdjęcie i gotowe. Dostajecie film, skrócony z kilku godzin do kilku minut. Jak na przykładzie poniżej, gdzie możecie w kilkadziesiąt sekund zobaczyć zachód słońca, który trwał prawie 3 h.
Moją drugą ulubioną rzeczą w tej kamerce jest obudowa wodoodporna.
Zawsze fascynował mnie podwodny świat, a nagrywanie go to sama przyjemność. Zresztą obejrzycie poniższy film, nie czujecie się jakbyście tam byli, jak odkrywcy, nie jesteście ciekawi co czai się w waszym ulubionym jeziorze albo rzecze nieopodal waszego domu? Uważam, że każdy chociaż raz w życiu powinien spróbować takich eksploracji, a gwarantuję, że będzie chciał je powtarzać zawsze kiedy tylko zobaczy jakiś zbiornik wodny. I znów dochodzimy do wspomnianej już wcześniej zalety ThiEYE, czyli ceny, dzięki temu że jest taka tania i mała, naprawdę możemy zawsze mieć ją przy sobie, wozić w schowku w samochodzie i nie martwić się o nią nawet przez chwilę.
Filtry?! A po co mi to?
Na filmie poniżej widać różnicę między filmem z filtrem i bez, podczas nagrywania filmu było dość wcześnie, więc różnica nie jest jeszcze tak ogromna, ale w lecie w pełnym słońcu gwarantuję wam, że nie będziecie ściągać filtra polaryzacyjnego. Dzięki niemu usuniecie refleksy z wody i odbicia w szybach, a niebo będzie niebieskie jak nigdy. Polecam poeksperymentować z tym filtrem, zwłaszcza że jest dołączony do zestawu.
Obsługa ThiEYE V5s jest prostsza niż obsługa telefonu dla seniora. Wszystkie funkcje są dobrze opisane, nie ma ich też więcej niż być powinno, menu jest intuicyjne, a po podłączeniu do telefonu to naprawdę bułka z masłem.
Dla kogo jest ThiEYE V5s?
Odpowiedź brzmi: dla osób, które chcą zacząć przygodę z filmowaniem, lubią pływać i poszukiwać skarbów, chcą aktywnie spędzać czas i upamiętniać to na filmach, ale nie stać ich, żeby wydać ponad 1000 zł na GoPro. Ta kamerka jakością wykonania, wyglądem i zestawem akcesoriów naprawdę zachwyca i wygląda jakby kosztowała kilka razy więcej, jedyny jej minus to, że jakość wideo nie zbyt ciekawa, choć inne kamerki droższe o kilkaset złotych nie mają lepszej jakości, bo używają tego samego procesora i tego samego sensora, a ThiEYE ma do tego duży zestaw akcesoriów i świetny wygląd, więc jeśli nie planujesz wydać znacznie więcej na GoPro, to nie ma sensu wydawać więcej niż potrzeba.
Trochę danych technicznych:
Marka: ThiEYE
Model: V5s
Rozdzielczość video: 4K, 2.7K, 1080p (60 kl/s), 720p (120 kl/s)
Porty: Micro USB i miejsce na kartę Micro SD (maksymalnie 128 GB)
Łączność z telefonem: Wi-Fi
Kompatybilność: iOS i Android
Ekran: 2” (320×240)
Bateria: około 90 minut nagrywania 4K, czas czuwania: 4 h, czas ładowania: 2 h
Kąt widzenia: 170°
Waga: 89 g
Aktualna cena ThiEYE V5s 4K
Sprawdź teraz
