Wielkie pudło z modelem Eachine Novice II, tak jak w przypadku Novice I (o którym przeczytacie tutaj) kryje obszerny zestaw zawierający m.in. 10 baterii, ładowarkę, kontroler oraz gogle FPV, czyli wszystko czego potrzebujesz na start.
Tym razem również aparatura jest zbindowana z dronem, a gogle ustawione na odpowiednią częstotliwość. W skrócie: ładujesz baterie, podłączasz i latasz. Żadnej filozofii tu nie ma i nawet kompletny laik powinien sobie z tym zestawem poradzić, ale niestety w moim przypadku nie wszystko poszło zgodnie z planem, o czym już za chwilę…
Eachine Novice II
Sprawdź aktualną cenę
W samym dronie wprowadzono kilka zmian i właściwie nie można nazwać tego kontynuacją czy ulepszeniem poprzedniego modelu. Nie wiem skąd nazwa Novice II skoro tym razem zamiast 75 mm whoopa otrzymujemy 120 mm toothpicka? Nie istotne, nie będę czepiał się szczegółów.
Novice I | Novice II | |
---|---|---|
Rama | 75 mm | 120 mm |
FC | Nano X F4 Pro | Nano X F4 Pro |
ESC | 5A | 5A |
Silniki | 1102 13500KV | 1103 8500KV |
VTX | 25-200 mW | 25-200 mW |
Kamera | Runcam Nano 2 | Caddx EOS2 V2 |
Kontroler | Eachine WT8 | Eachine WT8 |
Gogle | Eachine VR005 | Eachine VR009 |
Lipo | Eachine 300 mAh HV | Eachine 460 mAh HV |
Waga | 33 g | 50 g |
Większa, mocniejsza rama i silniki, ale dwupłatowe śmigła mające zapewnić również dłuższy czas w powietrzu. Inna kamera, inne i bardziej pojemne lipo, a nawet inne gogle w zestawie. Już na pierwszy rzut oka widać, że choć nazywają się podobnie, to Novice II to jednak całkiem inna zabawka.
No dobra dobra, koniec porównań, bo i tak nie mają one większego sensu. Większy sens miałoby porównanie tego modelu do Eachine Novice III. Jak to Novice III? Tak Eachine Novice III, czyli 3 calowa wersja z tej serii też zadebiutuje wkrótce w sprzedaży, ale to nie temat na dzisiejszy wpis.
Zacznijmy od samego drona Eachine Novice II
Pierwsze wrażenia? Toothpick jakich wiele, ale jest kilka rzeczy, na które zwróciłem uwagę zaraz po rozpakowaniu tego mikrusa, które odróżniają Eachine Novice II od konkurencji .
- Wszystkie podzespoły łączymy za pomocą wtyczek. Wymiana jakiejkolwiek części nie wymaga absolutnie żadnego lutowania, a więc początkujący z pewnością docenią tą opcję.
- W przeciwieństwie do wielu innych modeli tutaj w ramie mamy naprawdę sporo wolnego miejsca. Jeżeli kiedyś zdecydujesz się na zamontowanie XM+ czy R-XSR, to bez problemu powinieneś zmieścić ten komponent w środku.
- Zazwyczaj też do mikrusów dokładam swój buzzer, bo jak wiadomo takie ESC nie jest zbyt głośne. Eachine tym razem zadbał o to i górny pokład w Novice II to tak naprawdę płytka PCB, którą fakt łączymy przewodami z wtyczką do FC, ale wydrukowane na niej ścieżki w czysty i trwały sposób prowadzą napięcie do przylutowanego brzęczyka oraz ledów, przez co mamy mniej plątających się kabelków, a jednocześnie dwa fajne i praktyczne dodatki.
Już kiedyś to widziałem i choć nie do końca się ten pomysł sprawdzał, to myślę, że akurat w przypadku tak niewielkiej konstrukcji jak Novice II jest to zdecydowanie dobry ruch ze strony Chińczyków.Dla tych, którzy nie pamiętają wyjaśnię, że u góry znajduje się płyta dolnego pokładu wraz z PDB od ramy ZMR 250. To do niej mocowało się ramiona i lutowało elektronikę. Niestety jak czas pokazał nie było to ani trwałe, ani wygodne rozwiązanie.
- Co również rzuciło mi się w oczy, to niezbyt popularna u Eachine dbałość o detale. Model przyszedł z przewodami od silników poprowadzonymi z boku ramion tak, aby w przypadku uderzenia, wygięte śmigło ich nie przecięło. Drobiazg, który jednak może kiedyś uratować twój silnik.
- Baterię mocujemy w środku wydrukowanych z TPU uchwytów, które choć nie trzymają jej jakoś super mocno (szczególnie jednej) to i tak jest to lepsze rozwiązanie niż tani rzep czy plastikowe uchwyty znajdujące się choćby w Eachine Novice I czy innych whoopach.
Gogle Eachine VR009
Tu od razu zauważam, że te gogle są znacznie lepszej jakości niż model VR005 z Novice I i nie chodzi tylko o samo wykonanie czy spasowanie plastików. Przede wszystkim są większe i lepiej leżą na mojej twarzy. Mają większy, lepszy i jaśniejszy ekran o rozdzielczości 480 x 320 px, a obraz w nich (przynajmniej dla mnie) jest całkowicie ostry.
Eachine chwali się też niskim poborem prądu (300-330 mAh), który w połączeniu z wbudowaną baterią 3.7V o pojemności 1200mAh powinien zagwarantować nam ok. 2-3 godziny pracy urządzenia bez przerwy, a dodatkowa możliwość naładowania jej z power banka przez port micro USB to zdecydowanie przydatna opcja.
Na górnej części VR009 znajduje się dioda syganlizująca ładowanie, dwa przyciski, które pozwalają na zmianę częstotliwości odbiorników, przycisk do auto wyszukiwania oraz włącznik i wyłącznik gogli. Zobaczcie Fatsharki nie mają, a one Eachine ma! (haha)
Co ciekawe po lewej stronie znalazło się miejsce na port AV (jack 3,5 mm), który jest portem AV In & Out. W zależności od tego w jakim trybie jesteśmy, gogle mogą za pomocą dołączonego do zestawu przewodu sygnał wysyłać lub odbierać. Nie za bardzo wiem po co to komu, ale jeżeli jesteście zainteresowani tą funkcją, to trochę więcej informacji znajduje się w instrukcji.
Podsumowując, krótko tą część zestawu warto wspomnieć, że Eachine VR009 ciągle sprawiają wrażenie zabawki, a nie solidnej elektroniki z wyższej półki, ale są lekkie, oferują ostry i w miarę duży obraz i generalnie uważam, że da się na nich spokojnie latać.
O aparaturze złych słów kilka
Ten akapit miał brzmieć: “Opisywałem już ten joystick w poprzednim zestawie, więc jeżeli jesteście zainteresowani to zapraszam do recenzji Eachine Novice I“, jednak kontroler, który dotarł do mnie wraz z Novice II okazał się znacznie gorszy niż ten z wcześniejszego zestawu.
Już na “sucho” zauważyłem, że chodzi on jakoś dziwnie lekko. Prawa gałka była tak luźna, że pomyślałem, że coś musi być z nim nie tak. Jak się później okazało kontroler działał w porządku, nic nie było uszkodzone, ale latanie na nim sprawiało mi sporą trudność ze względu na tzw. “Dead Zone”. Chodzi tu o to że przesuwając gałkę delikatnie w którąś stronę całkowicie nic się nie dzieje, żeby już milimetr dalej dron obrócił się z maksymalną prędkością. Da się tak latać na większych przestrzeniach, ale nawet tam nie jest to proste.
Zanim jednak udało mi się w pewien sposób przyzwyczaić i opanować sterowanie musiałem trochę pogrzebać w sieci, żeby sprawdzić jak odwrócić kierunki kontrolera nie mając OpenTX’a ani dostępu do żadnych ustawień z poziomu samej aparatury.
Podłączając go do BetaFlight okazało się, że kanały Throttle i Pitch są odwrócone, a ich zakresy bardzo dziwne (998-1589). Szybki research pokazał, że aby to naprawić trzeba skorzystać z polecenia rxrange w CLI.
Jak odwrócić kanały i ustawić dla nich odpowiedni zakres?
Na początku należy ustawić odpowiednie mapowanie (TAER1234) i poruszać drążkami tak, aby sprawdzić w jakim zakresie działa każdy kanał.
- Zapisujemy te wartości kolejno dla Roll, Pitch, Yaw i Throttle.
rxrange 0 998 2012
rxrange 1 1012 2056
rxrange 2 1000 2025
rxrange 3 885 1988 - Następnie kopiujemy i wklejmy do CLI potwierdzając to wpisaną komendą save.
- Jeżeli któryś kanał działa odwrotnie to wystarczy sprawdzić jego zakres, ale odwrócić kolejność w CLI np.
rxrange 0 2012 998 - Finalnie nasza komenda powinna wyglądać np. tak
rxrange 0 2012 998
rxrange 1 1012 2056
rxrange 2 1000 2025
rxrange 3 885 1988
save
Według instrukcji jest też pewna kombinacja przycisków na kontrolerze, dzięki której uda się odwrócić działanie kanału, ale zdecydowanie polecam to bardziej wizualną i dokładniejszą z Betaflight.
Po jakimś czasie podłączyłem drona do nowego X9D 2019 i przestawiając w BetaFlight odbiornik na FrSky_X bez problemu zbindowałem go w trybie ACCST D16 i dopiero wtedy mogłem wykorzystać jego potencjał.
Kiedy już wszystko ustawione możemy latać
Podsumowanie
Świetnie mi się nim latało. Jest to naprawdę fajny model. Czas lotu na baterii wynosił zazwyczaj ok. 3 minut, ale zestaw 10 lipo spokojnie pozwoli wam latać bez przerwy ładując na bieżąco wylatane pakiety. Konstrukcja również zdecydowanie zasługuje na uznanie. Solidna rama o klasycznej budowie, sporo miejsca w środku, buzzer, programowalne ledy i 200mW VTX to całkiem fajna specyfikacja. Moc określiłbym raczej jako średnią, latałem mocniejszymi quadami w tym rozmiarze, więc nie jest to demon prędkości, ale kontrola jaką się czuje pilotując to maleństwo przypomina mi latanie najlepszymi mikrusami Emaxa, które właśnie za to zawsze chwaliłem.
Sporo baterii w zestawie, znana już, ale praktyczna ładowarka 6 w 1 i nie najgorsze gogle, to brzmi całkiem dobrze w zestawie o tak niskiej cenie. Największą wadą w moim odczuciu jest tutaj kontroler, który zamieniony na coś lepszego zdecydowanie pozwoli uzyskać wam lepszą precyzję oraz więcej zabawy w powietrzu.