Po prawie dwóch latach od recenzji pierwszej wersji, w moje ręce trafia nowsza, mocniejsza i lepsza wersja tego bardzo popularnego kiedyś mikrusa.
Śmiało można powiedzieć, że wersję Pro od zwykłego US65 dzieli przepaść i jest to całkowicie inny whoop niż jego pierwsza wersja. Jeśli chodzi o specyfikację mamy tu nowsze FC z zintegrowanym VTX’em, mocniejsze silniki, lepszą kamerę i wiele, wiele innych zmian, o których więcej przeczytacie już za chwilę.
Eachine US65 Pro
Specyfikacja
Najważniejsze dane techniczne Eachine US65 Pro znajdziecie poniżej:
- Rozmiar: 65 mm
- FC + ESC: CrazybeeX 1.0 (1-2S, MPU6000, 5A ESC z BLHeli_S, 25mW VTX)
- Silniki: NX0802 14000KV
- Kamera: Caddx Ant
- Śmigła: Gemfan 1219-3
- Odbiornik: TBS Crossfire Nano RX
- Waga: 24g (39g z 2 bateriami)
Kilka słów na początek
Eachine US65 Pro tak jak poprzednik występuje w dwóch wersjach kolorystycznych. Tym razem zabrano przywilej Wielkiej Brytanii i dostali go Niemcy. Zamiast więc “UK65 Pro” na stronie produktu znajdziemy wersję DE65 Pro w czarno, czerwono, żółtych barwach, która oczywiście poza samymi kolorami obudowy, niczym więcej od “amerykańskiej wersji” się nie różni.
Na stronie produktu dostępne są różne wersje odbiorników do wyboru. Znajdziecie tu te wbudowane w FC (których powinniście wystrzegać się jak ognia) oraz te zewnętrzne.
Mój egzemplarz trafił do mnie w wersji z odbiornikiem Crossfire, który z jednej strony pozwalał na to, abym zapomniał co to “Low RSSI”, ale z drugiej, sprawił, że musiałem trochę pogłówkować, co właściwie zrobić z tą ogromną anteną. Niestety nieodpowiednie jej ułożenie powodowało mocne zakłócenia w obrazie, których finalnie do końca i tak nie udało mi się pozbyć.
Po rozpakowaniu standardowego etui, w środku znajdziemy całkiem bogaty zestaw, w którym znajduje się m.in instrukcja, 4 lipo 1S 250mAh, set zapasowych śmigieł, ale także coś, czego wcześniej producent nie dodawał do swoich modeli, czyli zasilacz (12V 3A) wraz z europejską przejściówką. Podoba mi się ta zmiana, bo pomimo tego dodatku, cena wciąż utrzymuje się w granicach $100, tak jak w przypadku innych modeli w tym rozmiarze.
Ładowarka, która znalazła się w pudełku z pozoru przypomina tą, którą już dobrze znamy, jednak wraz z wprowadzeniem nowego konektora GNB27, który ma zastąpić JST PH 2.0 uległa ona lekkiej modyfikacji. Na szczęście nie pozbyto się starych portów, a jedynie dodano możliwość ładowania baterii z nowymi wtyczkami.
Szybki test pokazał, że w pełni naładowane lipo miały napięcia 4,20V, 4,25V, 4.28V i 4.30V, więc mimo wszystko, jeśli macie w domu jakąś lepszą ładowarkę to proponuje wybrać ją, a nie tą z zestawu.
Nowy konektor ma zapewnić lepsze połączenie z baterią oraz w rezultacie pozwolić na dostarczenie większego prądu, ale na stronie widnieje już informacja, że GNB27 otrzyma tylko pierwsze 200 szt., a w kolejnych egzemplarzach będzie to konektor ET2.0. To jakiś nowy wynalazek Eachine, który na pierwszy rzut oka właściwie niczym nie różni się od wspomnianego wcześniej GNB27, więc nie bardzo rozumiem czemu zabieg ten ma służyć, ale może przekonamy się za jakiś czas czy ten nowy standard połączenia zostanie mocniej spopularyzowany.
Kamera
Caddx Ant to bardzo ciekawa nano kamera. Ma ona CMOS’owy sensor, rozdzielczość 1200 TVL, wspiera zmianę trybu PAL/NTSC, zmianę formatu 16:9/4:3, posiada funkcję WDR, może być zasilana nawet z 18V, a przy tym waży jedynie 2g, więc można powiedzieć, że jest to kamera, która posiada właściwie wszystko, czego potrzebujemy w najmniejszym możliwym rozmiarze.
Jeśli chodzi o jakość obrazu, to tu nie zauważam niczego szczególnego i myślę, że na rynku są już podobne, ale jednak lepsze kamery niż Caddx Ant. Ant jak większość kamer w tym rozmiarze kiepsko radzi sobie pod słońce, ale do latania whoopem w zupełności wystarcza.
W ten sam dzień w powietrzu był też mój UZ65 (Runcam Nano 3) i porównując wideo z obu, jednak widać sporą przewagę Runcama. Obraz z Ant’a wydaje mi się bardziej nasycony, ale za to jest znacznie mocniej rozmyty i mniej kontrastowy.
Ogólne wrażenia
Eachine US65 to wariat. 65mm whoop na 2S z wagą nieprzekraczającą 40g? To musi dawać radę! Po kilku lotach nim i wspomnianym wcześniej UZ65 miałem wrażenie, że mój stary model to jednak niezły “ślimak”.
Szybko przyzwyczaiłem się do mocy jaką dysponuje i zacząłem latać tak szybko i agresywnie, jak latam często 2 i 3 calowymi modelami. Naprawdę można poszaleć, a przy tym być spokojnym, że moglibyśmy w zatłoczonym miejscu zrobić komuś krzywdę.
Na pokładzie klasycznie już BetaFlight w wersji 3.5.7 po PIT Tuningu. Lata na tym fajnie, szybko i bez żadnych problemów z tunem.
W modelach tego rozmiaru często pęka rama przy ostrym uderzeniu. Nie wiem czy słusznie, ale tworzywo, które posłużyło do jej wykonania wydaje mi się jakieś bardziej elastyczne niż zwykle. Może to tylko złudzenie, może kwestia konstrukcji (wcięcia na osłonach śmigieł), a może faktycznie użyto tu jakiegoś innego plastiku, ale miałem wrażenie, że ta rama może wytrzymać więcej niż inne.
To co mi się nie podoba to sposób mocowania baterii. Chińczycy wzięli ramę przeznaczoną na jedno lipo, dołożyli “kwadratową opaskę” i uznali, że sprawa jest załatwiona, a tymczasem, wkładanie i wyciąganie baterii jest trudne i bardzo niewygodne.
Zrezygnowałem z ich rozwiązania i zastąpiłem je zwykłą gumką “receprurką”. To ułatwiło instalowanie lipo, ale nie zawsze trzymała ona idealnie i bateria potrafiła wylecieć. Także myślę, że tu należy zastosować jakieś lepsze rozwiązanie jak np. dedykowane lipo 2S i odpowiednio przystosowaną do niego ramę.
Podsumowanie
Jeśli kiedykolwiek mieliście złe doświadczenia z poprzednim US65, to zapomnijcie o nich. Wersja PRO to w 100% przeciwieństwo swojego poprzednika. To całkiem inny i naprawdę fajny whoop. Nie jestem przekonany co do kamery, oraz metody mocowania baterii, ale to jak lata i ile fun’u potrafi dostarczyć pozwala mi trochę przymknąć oko na te problemy, tym bardziej, że sprzedawany zestaw jest całkiem pokaźny, a cena wciąż niezbyt wygórowana. Polecam.