Najlepsza szczoteczka soniczna – Igrzyska czas zacząć!

Dopiero co skończyły się zimowe igrzyska olimpijskie, a już mamy dla Was kolejne. Trochę nietypowe, ale na pewno warte waszej uwagi. Tak więc pozwolę sobie oficjalnie otworzyć Soniczną Olimpiadę. Zaczynamy!

 

Soniczna Olimpiada, czyli że co?

Szczoteczka soniczna test

Testowaliśmy dla Was już dwie soniczne szczoteczki do zębów. Recenzje te możecie przeczytać tutaj i tutaj.

Dziś kolejne porównanie 4 sonicznych szczoteczek, od tej najtańszej do tej najdroższej. Porównamy je w kilku kategoriach, napiszemy ogólne wrażenia (każdej ze szczoteczek używaliśmy co najmniej miesiąc) i podpowiemy co najlepiej wybrać. Tak więc, zaczynamy!

Pozwólcie, że przedstawię uczestników.

  • Seago SG–507 najtańsza szczoteczka soniczna, ale czy na pewno najgorsza?
    Szczoteczka soniczna Seago test
  • Alfawise S100 szczoteczka ze średniej półki.
    Szczoteczka soniczna Alfawise test
  • Soocas Soocare X3 znana wszystkim szczoteczka – ostatni bestseller.
    Szczoteczka soniczna Soocas Soocare test
  • Oclean One bogata, wyjątkowa i stylowa. Czym zaskakuje ta szczoteczka soniczna?
    Szczoteczka soniczna Oclean One test

Pierwszą konkurencją, będzie „Jazda figurowa na lodzie”, a tak poważnie, to styl.

Zaczniemy od tyłu, od miejsca tuż poza podium. W tej konkurencji zdobywa je Seago SG-507. Szczoteczka wydaje się „zabawkowa”, z taniego i lekkiego plastiku. Nie sprawia wrażenia trwałej i dobrze wykonanej, stąd za jakość wykonania umieścilibyśmy ją na ostatnim – czwartym miejscu .

Szczoteczka soniczna test

Miejsce trzecie przypada Alfawise S100, tutaj jest trochę lepiej, aczkolwiek nadal nie jest za dobrze. Cały czas odnosimy wrażenie, że to tani plastik, co nie sprawia dobrego wrażania. Poza tym szczoteczka w tej konkurencji nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest to również dość budżetowa opcja.

Szczoteczka soniczna test

Miejsce drugie, mocno uciekając rywalom z poprzednich miejsc zajmuje Soocare Soocas X3 ponieważ jeżeli chodzi o jakość jest już zupełnie inaczej, design, tworzywo z którego jest wykonana, przycisk, wszystko jest eleganckie i przyjemne w dotyku. Nawet opakowanie jest bardzo ładne. Więcej na ten temat możecie przeczytać w pełnej recenzji tej szczoteczki, do czego serdecznie zapraszam.
Szczoteczka soniczna test

Miejsce pierwsze, jednomyślnie zdobywa Oclean One. Jest to szczoteczka wyraźnie odstająca od konkurencji. Jest jeszcze lepiej wykonana niż Soocas X3 i w ogóle nieporównywalna do Seago czy Alfawise. Mamy wrażenie jakby była stworzona specjalnie dla nas, użyte materiały są naprawdę wyjątkowo przyjemne, a do tego wszystkiego mówi! Tak, ta szczoteczka potrafi mówić.

Szczoteczka soniczna test

Konkurencja nr 2, bateria i ładowanie.

Mamy pojemności: 260 mAh, 800 mAh, 1000 mAh i 2600 mAh. I są to odpowiednio Seago, Alfawise, Soocas i Oclean.

Jak widać Oclean One znów deklasuje konkurencję, jest 10 razy pojemniejsza od najmniejszej baterii i ponad dwukrotnie większa od jedynego poważnego konkurenta, Soocare X3. W Seago nie za bardzo podoba nam się też sposób ładowania, możecie zobaczyć to na zdjęciach, gdzie trzeba zdejmować zaślepkę i podłączać kabel USB. Seago również jako jedyna nie posiada dedykowanej ładowarki.

Soocare X3 ma pojemniejszą baterię niż Alfawise, ale mam wrażenie że ładuje się trochę wolniej chociaż obaj producenci podaję tę samą liczbę, czyli 16 h. Oclean tutaj też zwycięża, bo nie dość, że naładowana wytrzymuje prawie 60 dni (Soocare około 25, a Alfawise i Seago około 20), to jeszcze ładuje się szybką ładowarką w zaledwie 5 h!

Aplikacja, czyli sposoby komunikacji ze szczoteczką.

To trochę nieuczciwa konkurencja, bo Seago i Alfawise się nie przygotowały sprzętowo i aplikacji nie posiadają, więc nie będę pisać na ten temat za dużo, zwłaszcza, że zarówno Soocare X3 jak i Oclean One mają już recenzje (recenzję ma Oclean SE, ale jest bardzo podobna do Oclean One), w których opisałem ich aplikacje. Napiszę tylko, że ta z Oclean jest trochę lepsza, działa na każdym telefonie i nie ma z nią żadnych problemów, z Soocare jest odrobinę gorzej, bo czasem są problemy z parowaniem telefonu i szczoteczki. Ale ogólnie obie spełniają swoje zadania.


Kup swój smartfon najtaniej!

Sprawdź tutaj najnowsze kody rabatowe


Test mocy, czyli „Jak one wibrują?”

Na poniższych zdjęciach możecie zobaczyć profesjonalnie wykonany test, na specjalnie przygotowanym stanowisku testowym, w laboratorium klasy pierwszej, z uprawnieniami do… no dobra, wcale tak nie było, po prostu chciałem zobaczyć, czy będzie widać jakąś różnicę w rozrzucaniu czy rozchlapywaniu płynu, aby przekonać się jak mocno rzeczywiście wibrują i muszę przyznać, że wyniki mnie trochę zaskoczyły. Zaskoczyła mnie po pierwsze ilość wyrzucanego płynu, a po drugie jego „jakość”, ale zacznijmy od początku.

Jeżeli chodzi o ilość, to wygrała Soocas Soocare X3, która zdecydowanie pobrudziła najwięcej sprzętu fotograficznego i podłogi, aczkolwiek wyrzucane przez nią krople były dość duże. Piszę o wielkości kropel, bo to mnie zdziwiło w przypadku Oclean One, gdzie ilość wyrzucanego płynu była nieco mniejsza, ale kropelki także były mniejsze. Oclean tworzyła taką jakby mgiełkę, co bardzo dobrze świadczy o jej możliwościach i pokazuje w jaki sposób taka szczoteczka czyści nasze zęby.

Alfawise nie zaskoczyła niczym, była poprawna i średnia. Za to Seago zaskoczyła mnie w drugą stronę, nie mogąc wyrzucić prawie żadnej kropelki cieczy z kieliszka, a naprawdę próbowałem jej pomóc. I w sumie nie wiem co do końca o tym myśleć, podsumowanie tego testu i jego wyników pozostawię więc wam.  Swoją drogą Seago chwali się ilością 40 000 ruchów na minutę, Alfawise 31 000, Soocas 37 200, a Oclean 42 000, więc po tym teście mam wrażenie, że ktoś tu po prostu ściemnia.

Pływanie synchroniczne.

Ten punkt postanowiłem dodać, tylko ze względu na Seago, która jako jedyna nie posiada klasy wodoodporności IPX7, tylko IPX6. Druga liczba w specyfikacji wodoodporności IP oznacza:

IPX6 – ochrona przed silną strugą wody (100 l/min) laną na obudowę z dowolnej strony, IPX7 – ochrona przed skutkami krótkotrwałego zanurzenia w wodzie (30 min na głębokość 0,15 m)

Niby w tym przypadku różnica nie jest aż taka duża, ale jednak, warto o tym pamiętać jeśli się na nią skusimy.

Możliwości, czyli co potrafią i jak potrafią.

Tutaj klasyfikacja podobnie jak poprzednio chociaż z podziałem na trzy miejsca. Trzecie jednocześnie zajmują Seago SG-507 i Alfawise S100, obie z 5 trybami pracy. Drugie Soocare, a pierwsze Oclean One, która uwaga, uwaga, ma aż 72 różne kombinacje ustawień. Do tego wszystkiego ma głośnik, który nas wita, przypomina o myciu zębów i mówi co robimy. To naprawdę niesamowita szczoteczka.

Zestaw początkowy, czyli co będzie w paczce z każdą szczoteczką soniczną.

W końcu jakaś konkurencja, w której szansę mają najbardziej poszkodowani Seago i Alfawise. Ta pierwsza dlatego, bo w zestawie są, aż trzy wymienne końcówki, a ta druga za bardzo wygodne w użytkowaniu etui, w którym mieści się szczoteczka oraz dwie końcówki. Soocas i Oclean w zestawie mają tylko jedną końcówkę, więc wraz z zakupem szczoteczki dobrze jest wyposarzyć się w dodatkowe, zapasowe końcówki, które wbrew opinii niektórych wcale nie są drogie, a bardzo często pojawiają się kody rabatowe na właśnie ten produkt i koszt jednej, która starcza na kilka miesięcy to ok. 15-18 zł. To chyba nie jest spory wydatek prawda?

Wróćmy jednak do testu naszych szczoteczek sonicznych. W konkurencji, gdzie sprawdzamy ilość dostępnych akcesoriów pierwsza nagroda należy się Seago SG -507, druga Alfawise S100, trzecia Oclean One, a czwarta Soocas Soocare X3.

Kontynuując o akcesoriach – wymienne końcówki soniczne.

Szczoteczki soniczne

I znów wracamy do kolejności, do której już się chyba przyzwyczailiśmy. Oclean ma najbardziej „rozbudowaną” końcówkę, która w dodatku jako jedyna ma z drugiej strony gumę do czyszczenia języka, za co ją bardzo lubię. Końcówki Seago i Alfawise wydają się trochę proste, ale nie powiedziałbym, że są jakieś złe, raczej chciałem zwrócić w tym punkcie uwagę na wyjątkowość Oclean One.

Czas na podsumowanie i wyniki.

Tak jak i zimowe igrzyska, tak i soniczne muszą kiedyś dobiec końca i to właśnie ten moment.

Postaram się teraz w kilku słowach podsumować to co się wydarzyło, czego byliśmy świadkami i spróbuję wyciągnąć dla Was jakieś wnioski.
Zacznę może od tego, że nie poruszyliśmy kwestii cen, a ta ma też jakieś znaczenie, w końcu różnica między Seago, a Oclean jest prawie 6 krotna i prawie dwukrotna w stosunku do Soocas Soocare X3. Z drugiej jednak strony, Oclean kosztuje tyle co jedna wizyta u dentysty, a jest w stanie zaoszczędzić nam niejedną taką wizytę.

Wg mnie nie powinniśmy oszczędzać na higienie zębów, bo to tylko złudna oszczędność, zwłaszcza jeśli poruszamy się w takich przedziałach cenowych. Ja bez wahania wybrałbym Oclean One lub Oclean SE, jeśli jednak koniecznie chciałbym trochę zaoszczędzić to wybrałbym Soocare Soocas X3, która też jest naprawdę dobrą szczoteczką.

Alfawise S100 wybrałbym w ostateczności, gdybym naprawdę nie mógł sobie pozwolić na coś lepszego, a bardzo chciałbym szczoteczkę soniczną. Jeśli zaś chodzi o Seago SG-507, to chyba jednak nie skusiłbym się na nią. Jej cena odzwierciedla w pełni jej funkcjonalność i jakość wykonania, a za podobną cenę można kupić w naszych marketach szczoteczkę elektryczną, która pewnie będzie równie dobra, a może nawet lepsza.

Tym razem w naszym porównaniu w 100% pokrywa się cena z jakością, im więcej zapłacimy, tym więcej dostaniemy. Powtarzając się na koniec, jeśli chcecie trochę zaoszczędzić to wybierzcie Soocare Soocas X3, używałem jej przez kilka miesięcy, naprawdę jestem z niej zadowolony i mogę ją polecić, ale jeśli możecie dorzucić kilkadziesiąt złotych, to zdecydujcie się na Oclean SE lub Oclean One, te szczoteczki to już naprawdę czysta przyjemność codziennego mycia zębów.


Aktualne ceny wszystkich szczoteczek sonicznych

Dla szczoteczek Xiaomi możesz użyć kodu rabatowego 502C6B lub TTxBG10, aby kupić je jeszcze taniej!