EMAX ma już w swojej ofercie dobry zestaw Ready to Fly, który wykorzystuje dokładnie takie same gogle i kontroler, ale różni się dwoma dość istotnymi rzeczami. Chodzi tu o cenę zestawu oraz zawarty w nim model. Różnica w cenie jest spora, bo nowy EZ Pilot jest tańszy i kosztuje tylko 2/3 tego, co praktycznie identyczny zestaw z TinyHawkiem, ale różnica między modelami jest wręcz kolosalna i to niestety na niekorzyść nowego zestawu EMAX’a.


Sprawdź cenę EMAX EZ PILOT


EZ Pilot, czyli gotowy zestaw za niewiele ponad $100

Każdy z was rozpoczynając swoją przygodę z dronami z pewnością na początku nie chce inwestować zbyt dużej ilości pieniędzy, bo tak naprawdę nie wie czy hobby to was wciągnie czy może nie jest to jednak zabawa was.

Informacja, którą zamieściłem w jednym z pierwszych moich poradników o tym, że jeżeli chcecie przekonać się jak to jest latać dronem wyścigowym potrzebujecie na starty co najmniej 1000 zł na pewno wielu odstraszyła. Taka niestety jest prawda, a co gorsza często ten “pierwszy tysiąc” to tylko początek wydatków.

W przypadku zestawu EZ Pilot mamy do czynienia z całkiem inną klasą sprzętu, ale za ułamek wspomnianej wcześniej kwoty możemy wejść w ten świat FPV i doświadczyć wrażeń jakie ma on do zaoferowania.

Aparatura

Kontroler dostarczony z zestawem EZ Pilot wygląda solidnie i oferuje według mnie ponad przeciętną jakość wykonania jak na “budżetową zabawkę”.

Jest raczej prostym urządzeniem, które nie oferuje żadnych zaawansowanych funkcji, ale jeśli chodzi o wykonanie to nie mam mu wiele do zarzucenia.

Ustawiony jest w standardowy tryb “Mode 2”, na środku posiada włącznik, a obok gałek tzw. trymery służące do wyśrodkowania każdego z kierunków, gdyby nasz dron po starcie uciekał w którąś stronę.

Na jego tylnej części umieszczono dwa przełączniki odpowiedzialne za uzbrajanie modelu oraz zmianę trybów lotu. Ten z lewej jest dwu pozycyjny – uzbraja i rozbraja model, a ten z prawej kolejno od dołu przełącza nas między trybami sterowania dla początkującego, średnio zaawansowanego i zaawansowanego. 

Muszę wspomnieć też, że sporym plusem dla mnie jest zasilanie tej aparatury. EMAX zdecydował się na wykorzystanie popularnego ogniwa 18650 oraz zamontowanie układu, który pozwala na ładowanie go bezpośrednio w kontrolerze za pomocą przewodu USB.

Krótko podsumowując ten kontroler napiszę, że po kilku lotach na nim, nie mogę narzekać na sterowanie. Robi to co powinien, jest dobrze wykonany i działa jak należy. Nie jest to profesjonalna aparatura, ale myślę, że bez problemu można na tym latać.

Gogle FPV

W przypadku gogli z zestawu EZ PILOT też byłem pozytywnie zaskoczony. Dobre materiały i niezłe wykonanie sprawiają, że nie mamy wrażenia iż są to tanie gogle.

W porównaniu z innymi tanimi “kubłami” (jak te z testowanego ostatnio zestawu Eachine Novice) mogę śmiało napisać, że gogle EMAX’a prezentują znacznie lepszą jakość, dbałość o detale, a także i wygodę, ale niestety tak jak w przypadku kontrolera ich funkcjonalność jest dość mocno ograniczona.

Otwierając pudełko pierwszy raz zauważyłem, że pomimo dwóch złącz antenowych w moim zestawie występuje tylko jedna antena. Pomyślałem, że to pewnie jakiś błąd przy pakowaniu, ale niestety EMAX zdecydował, że tak będzie wyglądał każdy zestaw.

Na ich górnej części znajdują się przyciski, które odpowiadają za manualne ustawienie kanału oraz uruchomienie funkcji auto wyszukiwania. Jest też możliwość regulacji odległości ekranu od naszych oczu za pomocą bocznych suwaków, ale na tym właściwie kończy się ich funkcjonalność. 

Gogle również zasilane są za pomocą jednego ogniwa Li-Ion 18650 o pojemności 1800 mAh, które naładujemy dzięki portowi USB umieszczonymi w plastikowej obudowie. Tak zapakowane ogniwo umieszcza się z tyłu naszej głowy w specjalnej kieszonce wykonanej w elastycznym pasku gogli.

Dziwne, że na opakowaniu piszą o pakiecie Li-Po skoro w środku jest całkiem inne ogniwo.

Jeżeli chodzi o wygodę to są one dość dobrze dopasowane do mojej twarzy, ale na dłuższą metę latanie w nich potrafi zmęczyć. Jak każde tego typu “kubły” nie należą do najmniejszych (140 x 153 x 90 mm) i ważą swoje (398 g bez baterii) i po kilkunastu minutach zaczynają nam ciążyć. Do tego dochodzi też ich białe wnętrz, które skutecznie niszczy “kinowy efekt” wpuszczając i odbijając tam jeszcze więcej światła. Wbudowany ekran ma rozdzielczość 480 x 272 px i porównując go do gogli z zestawu Eachine Novice II wypada trochę gorzej (480 x 320 px), ale nie wiem czy postronna osoba zauważyła by różnicę. Większym problemem wydaje się kamera w samym dronie, niż ekran w goglach, więc przejdźmy teraz do samego modelu.

W tym dronie nie ma USB!

Szok i niedowierzanie (haha), a zauważyłem to dopiero po chwili, kiedy nie czytając instrukcji chciałem sprawdzić w BetaFlight jak ustawione są przełączniki w aparaturze.

No niestety nie ma i wiedziałem, że to już jest zły znak. Choć producent, po którym można by się spodziewać czegoś ciekawego jak i sam dron, który mocno przypomina teraźniejsze whoopy wskazują, że mógłby być to kolejny fajny model ze stajni EMAX’a, to rzeczywistość szybko pokazuje, że jest to model dla kompletnych amatorów. Zanim jednak zacznę narzekać, krótka specyfikacja:

  • Rozmiar: 82.5 mm
  • Waga: 35g
  • Silniki: 0816 szczotkowe
  • ESC: 3A 4-in-1 
  • FC:
  • Kamera: 600TVL CMOS
  • VTX: 25mW
  • Bateria: 3.7V 1S 450 mAh HV

Jak widać mamy tu słabe szczotkowe silniki, które nie są tak trwałe jak silniki bezszczotkowe używane dziś w praktycznie każdym takim modelu.

Nie ma OSD i żadnych informacji o napięciu baterii do tego model jest bardzo wolny, mam na myśli baaaardzo wolny. Może to amatorów ucieszy i pozwoli spokojnie latać w domu, ale poza “cztery ściany” raczej to się nie nadaje.

W goglach zmieniałem anteny na lepsze (na takich samych latam w Fatsharkach) i zasięg był bardzo słaby. Być może to wina gogli, a być może słabego nadajnika wideo. Nie wiem, to wymagałoby dłuższych testów, ale szybko mi się ich odechciało.

Jest w tym modelu tyle rzeczy, które mi się nie podoba, że co chwilę przychodzą mi inne do głowy. Weźmy choćby kamerę. W normalny słoneczny dzień ok. południa, mniej więcej w połowie ekranu widziałem tylko wielką czarną plamę zamiast trawy na boisku. Ciężko będzie w ogóle latać tym w kiepskich warunkach oświetleniowych, albo mieszkaniu, gdzie źródło światła w każdym pokoju jest w innym miejscu.

Tryby lotu? Tu nawet nie ma ACRO! Tryb dla początkujących praktycznie całkowicie eliminuje operowanie prawą gałką. Dron sam startuje na pewną wysokość, a później przepustnica do góry wtedy nabiera powoli wysokości lub w dół to opada. Oś Yaw nie działa w tym trybie w ogóle. Pozostałe ustawienia mają już bliżej do trybu ANGLE, ale wciąż latanie tak wolnym modelem powoduje, że można zasnąć. Po prostu nuda, a do tego nabieranie złych przyzwyczajeń.

Wiem, że ten zestaw skierowany jest dla początkujących i kosztuje naprawdę niewiele, więc osoby które nigdy nie latały mogą być z niego zadowolone, ale osobiście wołałbym odżałować jeszcze kilka złotych i sprawić sobie ten sam zestaw w opcji z TinyHawkiem, który ma lepsze silniki, lata szybciej i pod właściwie każdym innym względem ma o wiele więcej możliwości niż EZ Pilot. Jeśli chciałbyś wiedzieć więcej to zapraszam do tej recenzji. 


Kup EMAX EZ Pilot

Sprawdź cenę